Kto może podpisywać projekty instalacji? A kto powinien?

Ten artykuł to lektura obowiązkowa dla każdego elektryka, który podbija się na dokumentach ZME (zgłoszeniach mikroinstalacji) bo właśnie tam swoim podpisem potwierdza, że instalacja została wykonana zgodnie z przepisami prawa tj. zarówno pod względem "montażowym" ale przede wszystkim pod względem dokumentowym. To ten elektryk najczęściej nie ma świadomości znaczenia swojego podpisu na sygnowanych przez siebie dokumentach.

Spis Treści

1. Wymogi projektowe dla Mikroinstalacji do 50 kWp (ppoż)
2. Wątpliwości w zakresie autorstwa projektów mikroinstalacji
3. Stanowisko Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa
4. Do czego uprawniają kwalifikacje G1 oraz certyfikat instalatora UDT OZE PV ?
5. Ubezpieczenie OC instalatora / projektanta
6. Podsumowanie - zakup usług projektowych z podpisem projektanta z Uprawnieniami Budowlanymi - ile to kosztuje ?


1. Wymogi projektowe dla Mikroinstalacji do 50 kWp (ppoż)

Mikroinstalacje to jest ten segment, który w części projektowej jest najmniej jednoznaczny. Wielu osobom wydaje się wręcz, że wykonanie mikroinstalacji nie jest związane z żadnym projektem.

Dopiero obowiązek uzgodnień ppoż wprowadził pojęcie projektu dla instalacji o mocy powyżej 6,5 kWp w artykule 29 ust. 4 pkt 3) lit. c) Prawa Budowlanego (PB).

Pojawił się natomiast problem, kto może opracować i podpisać się pod takim projektem, który zostanie przedstawiony rzeczoznawcy ppoż. Spotkałem się wręcz z argumentacją, na zasadzie "ale nigdy wcześniej nie robiłem projektu dla mikroinstalacji, to obowiązek wynikający z artykułu 29. mnie nie dotyczy" albo "do mikroinstalacji wystarczy tylko schemat bo do zgłoszenia OSD wymaga tylko schematu". Jest to mylne łączenie procedury zgłoszenia do OSD z kwestiami ppoż.

Jedno nie ma z drugim nic wspólnego.

Ten sposób myślenia został jednak niestety poparty wśród niektórych rzeczoznawców i pojawiła się pewna praktyka na rynku w postaci uzgadniania swego rodzaju schematu blokowego (mimo, że Prawo Budowlane mówi wprost o projekcie a nie żadnym schemacie).

Osobiście widzę już w tym zakresie pewnego rodzaju zmianę polegającą na tym, że wciąż uzgadniany jest schemat, napominając tylko, że jest on częścią szerszego opracowania, którego jednak rzeczoznawca nigdy na oczy nie widzi. Jest to próba pogodzenia zapisów art. 29 PB z tym żeby jednak nic nie zmieniać w swoich procedurach i dalej klepać pieczątki pod schematami "tak jak wcześniej".

Sprytne, ale na dłuższą metę oferujące zerowy poziom bezpieczeństwa bo przy likwidacji szkody pożarowej ubezpieczyciel / prokurator będzie pytał o oryginał projektu podpisanego przez rzeczoznawcę a składanie "po fakcie" i spinanie ze sobą jakichś wydruków (o ile wogóle dostaliśmy oryginał z podpisem) podchodzi pod podrabianie dokumentów i sankcje karne.

2. Wątpliwości w zakresie autorstwa projektów mikroinstalacji

Jednocześnie, nawet pomijając patologię uzgadniania schematów, to nawet mając opracowany pełny projekt mikroinstalacji, pozostaje zawsze pytanie, czy elektryk ze świadectwem kwalifikacji SEP czyli kwalifikacjami G1 eksploatacja lub dozór może się pod takim projektem podpisać, analogicznie jak podpisuje się na zgłoszeniu tejże mikroinstalacji do zakładu energetycznego ?

Aby w pełni przeanalizować tę kwestię, musimy zacząć od Prawa Budowlanego, które definiuje, że osobami mogącymi pełnić samodzielne funkcje techniczne w budownictwie są osoby z uprawnieniami budowlanymi, czyli w tym przypadku powinien być to projektant w branży elektrycznej z uprawnieniami projektowymi:

   

[...]

   

Kwestią dyskusyjną jest interpretacja, że przepis ten dotyczy tylko projektowania i sprawdzania tomów będących elementem procedury PnB a nie projektowania w ogóle. Według tej kwestii opiera się cała argumentacja, że uprawnienia budowlane są wymagane tylko do procedur uzyskania PnB.

Byłoby to też trochę zrozumiałe i jest to poparte stanowiskiem PIIB (które otrzymaliśmy w indywidualnej odpowiedzi na pytanie) ale to nie jest kluczowe.

3. Stanowisko Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa

Konkretne stanowisko w tym temacie zajęła Polska Izba Inżynierów Budownictwa (PIIB), czyli ciało wydające uprawnienia budowlane w Polsce. Według tego stanowiska, udzielonego nam w odpowiedzi na indywidualne zapytanie, poziom uprawnień osoby projektanta mikroinstalacji o mocy powyżej 6,5 kWp (bo tego dotyczyło pytanie) to właśnie kwalifikacje G1 lub certyfikat UDT OZE PV lub uprawnienia budowlane projektowe.

Warto pamiętać, że nawet PIIB (które uważamy za najbardziej merytoryczne w tej kwestii) nie jest wykładnią Prawa. Analogiczne pytanie wysłane do GUNB (Główny Urząd Nadzoru Budowlanego) spotkało się z odpowiedzią, że projekt mikroinstalacji PV nie jest projektem budowlanym (bo nie podlega procedurze uzyskania PnB), tym samym jest poza zakresem wyjaśnień GUNB.

Czy zatem PIIB ma rację ? Stanowisko to mimo, że szeroko praktykowane wydaje się sprzeczne z przytoczonym wcześniej art. 12 ust 1 i 2 PB.

4. Do czego uprawniają kwalifikacje G1 oraz certyfikat instalatora UDT OZE PV ?

W skrócie:

=> kwalifikacje G1 uprawniają do eksploatacji (art. 54 ust. 1 ustawy Prawo Energetyczne):

   

=> certyfikat UDT OZE PV uprawnia do instalowania (art. 136 ust. 2 ustawy o OZE):

   

Żadne z tych uprawnień formalnie nie daje kwalifikacji projektowych. Oczywiście, patrząc na zakres egzaminu jaki musimy zdać aby uzyskać kwalifikacje SEP oraz certyfikat UDT OZE PV, widać wyraźną różnicę, że w przypadku certyfikatu UDT na egzaminie są pytania z zakresu projektowego.

Jednocześnie, mimo wszystko, zakres pytań obliczeniowych na egzaminie ma bardziej charakter umiejętności prawidłowego doboru poszczególnych komponentów, aby nie popełniać oczywistych błędów w sztuce. Nie obejmuje on natomiast zakresem pełnego spektrum elektryki strony AC, ochrony odgromowej czy przeciwporażeniowej.

W praktyce bardzo często jednak miesza się ze sobą kwalifikacje G1 i UDT OZE PV razem z uprawnieniami budowlanymi.

5. Ubezpieczenie OC instalatora / projektanta

Tak naprawdę kluczowa jest zupełnie inna kwestia i jest to kwestia ubezpieczenia OC osoby podpisującej się na projekcie.

Firmy wykonawcze posiadają OC, nawet wielomilionowe na swoje usługi instalatorskie i one chronią ich w przypadku błędu montażowego i wyrządzenia szkody stronie trzeciej.

Warto jednak wtedy spojrzeć na wykluczenia zakresu obowiązywania OC i wtedy zorientujemy się, że polisa nie obejmuje usług projektowych:

   

Natomiast chcąc kupić OC na usługi projektowe, musimy wykazać się uprawnieniami budowlanymi projektowymi.

To jest ta jedna kluczowa przesłanka, za tym że na dokumentacji projektowej powinna podbijać się osoba z uprawnieniami budowlanymi.

Po prostu żeby spać spokojnie.

W innym przypadku błąd projektowy obciąża bezpośrednio osobę podpisującą się na dokumencie i nie jest objęty ochroną naszej polisy. Czy taka jest praktyka rynkowa? Nie jest i wynika to z wcześniej wspomnianego wrzucania do jednego worka uprawnień i kwalifikacji.

6. Podsumowanie - zakup usług projektowych z podpisem projektanta z Uprawnieniami Budowlanymi - ile to kosztuje ?

Jak zatem odnaleźć się na rynku? Jakie są koszty zakupu projektu podpisanego przez projektanta z uprawnieniami budowlanymi?

Wbrew pozorom, mniejsze niż to się może wydawać i w przypadku naszej oferty, w większości sytuacji pozostające w przedziale  650 (obiekt bez PWP np. domek) ~ 1000 (obiekt z PWP) zł netto, patrz: https://www.solwis.pl/cennik  . To się może wydawać dużo przy instalacji 5 kWp na gruncie, gdzie ryzyko dalekoidących szkód jest minimalne.

Jednocześnie, przy instalacji komercyjnej, gdzie szkody mogą być wielomilionowe, będzie to kwota zupełnie pomijalna w stosunku do wartości zabezpieczenia dla osoby instalatora podpisującego się na projekcie mikroinstalacji.

Do tego dochodzą tak podstawowe kwestie jak pewność poprawności obliczeń z uwzględnieniem chociażby współczynników temperaturowych czy współczynników dla wiązek przewodów oraz analizy ryzyka w zakresie zabezpieczeń odgromowych i przepięciowych.

Współpraca z wyspecjalizowanym biurem projektowym w zakresie instalacji fotowoltaicznych to również pewność, że na etapie odbioru inwestor czy inspektor nie wymyśli nam nagle dodatkowych wymogów, które musielibyśmy wykonać w bez rozliczenia robót dodatkowych.